Wczuwanie się w sytuację innych ludzi i zrozumienia motywów nimi kierujących, jako źródeł ich decyzji i postaw – to niezwykle ważna umiejętność, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Sporo się o niej mówi i pisze, również w kontekście biznesowym i menedżerskim. Jakie są jej zalety i czy można się jej nauczyć?

Na pierwszy rzut oka empatia – bardzo silnie związana z wrażliwością i emocjonalnością –  wskazuje na takich cechy jak słabość, nieumiejętność podejmowania trudnych decyzji czy brak podejmowania odpowiedzialności. Z drugiej strony interesujące jest to, że osoby charyzmatyczne, przywódcy często cechują się właśnie bardzo wysoką empatią. Jak to wyjaśnić? Odpowiedź jest banalna. Przywództwo polega na tworzeniu pomiędzy ludźmi pewnego rodzaju rezonansu, porozumienia. Potrzebne są do niego zaangażowanie i motywację – a te zyskuje się przez zauważenie ich i usłyszenie.

Widzieć, słyszeć, rozumieć

Kiedy ktoś do nas mówi (nie tylko słowami, ale również postawą, mową ciała, sygnałami wyrażającymi zainteresowanie): „widzę cię”, „rozumiem” i „słyszę, co mówisz” to instyntkownie odbieramy komunikat: „jesteś dla mnie ważny”. Automatycznie taka osoba zyskuje w naszych oczach – skoro ktoś dostrzega mnie i skupia się na mnie to znaczy, że ta osoba jest warta również mojej uwagi i spojrzenia na nią. Odwdzięczamy się zainteresowaniem jakie otrzymaliśmy, a jednocześnie czujemy się docenieni i rozumiani.  Naturalną konsekwencją jest również to, że czujemy większą sympatię i poważanie, swego rodzaju szacunek do osoby, dla której jesteśmy ważni. Jednocześnie chcemy też im oddać tą uwagę, jaką nam okazują – w stopniu takim samym lub nawet większym. Oczywiście wszystko musi opierać się na szczerości, jednak już  prosta analiza wskazuje, że empatia się… opłaca.

Intuicyjnie wszyscy czujemy, czym jest empatia. Jedni z nas mają jej więcej, inni prawie wcale. Jest to efekt świadomego lub nieświadomego kształtowania siebie. Czy – mając wiedzę, jaką wartościową cechą jest empatia i czując potrzebę jej rozwijania – jesteśmy w stanie ją w sobie zbudować, pielęgnować, rozwijać? Wydaje się, że to cecha z którą albo się rodzimy lub nie ale…

Pełna koncentracja

Na szczęście tak nie jest i są działania, które sami możemy podjąć w rozwijaniu empatii. Jeśli jedną z cech empatii jest umiejętność skupiania się na drugiej osobie, to logicznym jest, że aby ją rozwijać, niezbędna jest uwaga, czyli koncentracja (skupianie się na tym, co istotne i tłumienie tego, co nie istotne). Nie jest to łatwe: zwykle wciąż jesteśmy w ruchu, między jednym a drugim obowiązkiem, trudno nam się dobrze skoncentrować na naszych zadaniach, a co dopiero na drugim człowieku. Jednak podjęcie tego wysiłku zaowocuje lepszymi relacjami z ludźmi, nie mówiąc już o naszej relacji ze sobą.

Sprawdź szkolenie „Empatia w pracy” - kliknij w baner reklamowy

Medytacja, relaksacja i przebudzenie

Koncentrację można ćwiczyć samemu poprzez medytacje, relaks, pracę nad własną świadomością. Wbrew pozorom, medytacja to niekoniecznie wielogodzinne siedzenie w pozycji lotosu. Koncentracja to również, a może przede wsztystkim, bycie tu i teraz. Kiedy jesteśmy w drodze do pracy spróbujmy na chwilę poczuć, że jesteśmy w tej drodze: spójrzmy z uwagą ludzi wokół, ruch uliczny, domy, wszystko to, co właśnie mijamy. Ważne jest, by równocześnie cały czas koncentrować się na swoich emocjach i na swoim ciele, poczuć, że jesteśmy obecni w tej właśnie chwili. Spróbujmy nie myśleć o niczym, a jeśli jakaś myśl się pojawi – przywitajmy ją i pożegnajmy. Pomocna jest koncentracja na oddechu: poczujmy jak powietrze dociera do naszych płuc i jak zawraca w drugą stronę. Pooddychajmy świadomie przez chwilę. To odczucie podobne do przebudzenia się z głębokiego snu. Zapewne nie będzie to możliwe przez więcej niż kilka minut i zaraz ponownie wpadniemy w nasze normalne myślenie, ale ćwiczmy taką koncentrację codziennie, tyle ile się uda, nawet, jeśli będzie to minuta lub dwie.

Aktywne słuchanie

Podobnie jak koncentrację na sobie i otoczeniu można ćwiczyć koncentrację – już aktywną – na drugim człowieku. Najważniejsze jest w tym przypadku aktywne słuchanie, bo ono, w sensie duchowym, wyraża zgodę na spotkanie z drugim człowiekiem, zgodę na wejście w relację Ja-Ty i otworzenie się na zrozumienie. Poprzez aktywne słuchanie dajemy mówiącemu prezent – naszą uwagę. Jeśli chcemy ją poszerzać, warto zacząć od choćby jednej takiej rozmowy dziennie. Rozmowy, w której nasza uwaga jest całkowicie skoncentrowana na rozmówcy – bez przerywania, oceniania, uciekania myślami, zaprzeczania itd. To naprawdę wciąga: dialog prowadzony na dwóch płaszczyznach: rozmowy i ciszy. W tej ciszy często najwięcej można usłyszeć.

Empatia, czyli zdolność to współodczuwania czyichś emocji i przeżyć jest pomocna nie tylko w lepszej komunikacji i relacjach z drugim człowiekiem, ale też przy rozwiązywaniu konfliktów, budowaniu czy zarządzaniu zespołem. Potocznie często mylona z nadwrażliwością bywa niedoceniana – lecz jeśli tylko zastanowimy się nad tym, ile my, jak i nasze otoczenie może zyskać na jej rozwoju i pielęgnowaniu wydaje się oczywiste, że jest to wysiłek, który warto podjąć.