Stres, negatywny nastrój, zmęczenie, kiepskie samopoczucie – narażeni jesteśmy na nie każdego dnia. Nie ułatwiają nam życia, jednak nie da się ich w 100% wyeliminować z naszego otoczenia. Jak więc z nimi żyć?

Nie ma jednej recepty i jak można się domyślać, wszystko  uzależnione jest od indywidualnego przypadku oraz wielu czynników budujących kontekst. Jest jednak kilka aspektów, o które możemy zadbać i dzięki temu być bardziej odpornymi na stres, chandrę czy zmęczenie.

Rusz się

Oczywiście, po całym dniu intensywnych zajęć większość z nas zwykle nie marzy o niczym innym jak tylko świętym spokoju i wygodnej kanapie. Warto jednak pamiętać, że zwiększenie aktywność fizycznej to najprostszy sposób na podniesienie poziomu endorfin, czyli hormonu szczęścia. Wale nie musi być to od razu udział w maratonie czy wspinaczka wysokogórska. Najważniejsze jest to, by dobrać aktywność do swoich możliwości (np. kondycji – by od razu nie dostać zadyszki) i upodobań (nie musisz zaraz zapałać miłością do stepu, aerobiku czy biegania – może wystarczy jazda na rowerze albo spacery). Relaksowi i odstresowaniu sprzyjają zajęciami typu joga czy pilates, w których bardzo ważną rolę odgrywa koncentracja na oddechu i uspokojenie organizmu. Jeśli jednak bardziej ciągnie Cię do aktywności wysiłkowych i dynamicznych – nie ma problemu, wybierz to, co sprawia Ci większą przyjemność.

Z ruchem wiąże się również dotlenienie organizmu, a to prawie zawsze wychodzi mu na dobre, nie tylko pod względem fizycznym. Czasem by pozbyć się negatywnych myśli czy emocji, wyrzucić je z siebie – wystarczy np. długi spacer. Przyjemnie nas zmęczy a świeże powietrze „odświeży” głowę. Z tych samych względów warto pamiętać o regularnym wietrzeniu mieszkania i zachowaniu w nim odpowiedniej, niezbyt wysokiej temperatury.

Sprawdź szkolenie „Radzenie sobie ze stresem” - kliknij w baner reklamowy

Spójrz na talerz

Ważnym sprzymierzeńcem w walce o dobre samopoczucie jest dieta. Niezbyt ciężka, bogata w witaminy i mikroelementy (B, C, D, magnez, kwasy omega-3). Powinna być dopasowana do Twojego trybu życia i pory roku.
Jesteś tym co jesz – nie tylko tym, co masz na talerzu, ale też tym, czym się otaczasz, o czym myślisz, co wymaga Twojego czasu i energii. Dom, praca, przyjaciele, rodzina, wolny czas – to gdzie, jak i z kim spędzasz czas buduje pewną energię, którą na co dzień się karmisz. Może czasem warto wprowadzić pewne zmiany? Nie chodzi o rewolucje w rodzaju „rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady” (no chyba, że Cię to uszczęśliwi!). Nawet pozornie drobne rzeczy mogą wiele zmienić. Porządki na biurku, pozbycie się zbędnych rzeczy, ograniczenie kontaków z ludźmi którzy wysysają Twoją energię niczym wapmpiry, weekendowa zmiana otoczenia, nowe hobby – możliwości jest wiele.

Stoicki spokój

Umiejętność zachowania spokoju, selekcji tego, czym warto się stresować a czym niekoniecznie – jest sztuką, i to z gatunku tych trudnych.
Zdarza się, że niektórzy się rodzą z tą umiejętnością, jednak większość z nas musi – a raczej chciałaby – ją w sobie wypracować. Jak to zrobić?
Jak możesz się domyślać – nie ma na to przepisu, a może inaczej – dla każdego działa inny przepis. Jest jednak kilka tricków, o których warto pamiętać.

Spokój. 10 głębokich wdechów, krótki spacer by odetchnąć świeżym powietrzem, wypicie szklanki chłodnej wody, policzenie w myślach do dziesięciu – odkryj to, co pomaga Ci panować nad nagłymi emocjami. I stosuj.
Rzeczowość. W sytuacjach konfliktowych staraj się pamiętać o faktach i to nimi kieruj się w swojej ocenie. Postaraj się odstawić emocje na bok.
Odwaga. Jeśli Ci to pomaga – mów o swoich odczuciach. Postaraj się jednak robić to w taki sposób, by nikogo nie zranić.
Odpowiedzialność. Szukaj rozwiązań a nie usprawiedliwień. Jeśli stresująca sytuacja wynika z czegoś, za co odpowiadasz nie szukaj dla siebie wymówek. Zabierz się do pracy nad rozwiązaniem, konkretnie i rzeczowo.
Kolor. Wydaje się to banalne, lecz nie od dziś wiadomo, że różne kolory różnie wpływają na poziom i rodzaj naszej energii. Na przykład energii i humoru dodają kolory ciepłe – czerwony, pomarańczowy, żółty, z kolei chłodniejsze – błękit czy zieleń – sprzyjają wyciszeniu emocji. Warto wykorzystać tę wiedzę.
Wnioski. Kiedy już wybrniesz z sytuacji stresowej zatrzymaj się na chwilę i postaraj wyciągnąć z niej wnioski na przyszłość. Z czego wynikał stres, jak go w przyszłości uniknąć, co podziałało na jego zniwelowanie. Błędy są w końcu rzeczą ludzką, warto się jednak na nich czegoś nauczyć.