Od kilku lat nasila się w Polsce trend przenikania się ról kobiet i mężczyzn w wielu dziedzinach życia zawodowego. Nie omija on również sektora produkcyjnego. Branżą zatrudniającą najwięcej kobiet – inżynierów jest budownictwo. Na drugim miejscu plasują się ex aequo branża spożywcza oraz motoryzacyjna, zaś na trzecim instalacje sanitarne. Co jest przyczyną tego nasilającego się trendu i jakie są jego skutki?

U źródła trendu

Lepsze kwalifikacje – wyższa pensja

Czy kobiety podejmują się pracy w zawodach, które dotychczas były męską domeną po to, by udowodnić, że dorównają mężczyznom? Niekoniecznie, pobudki są czysto ekonomiczne. Jak wynika z różnych raportów, w przemyśle ciężkim i budownictwie różnica między wynagrodzeniem mężczyzn i kobiet wynosi ok. 400 zł. Dla porównania, przeciętna różnica wynagrodzenia kobiet i mężczyzn to ok. 900 zł. Dodatkowo, licząc na dalszy rozwój kariery, kobiety w sektorze produkcyjnym mogą oczekiwać wyższych zarobków niż w innych sektorach. Przykładowo, średnie wynagrodzenie kobiety – inżyniera wynosi nieco ponad 5 tys. zł brutto, podczas gdy przeciętne wynagrodzenie w Polsce wynosi obecnie nieco ponad 3,6 tys. zł brutto. Co druga kobieta – inżynier może liczyć na zarobki około 4,5 tys. zł brutto, zaś co dziesiąta na ponad 8 tys. zł brutto.

Dziewczyny na Politechniki!

Kolejnym powodem zwiększonego udziału kobiet w sektorze produkcyjnym jest większy odsetek kobiet, które decydują się na studiowanie na uczelniach technicznych. Przez wiele lat panowało przeświadczenie, że płeć piękna gorzej radzi sobie z matematyką, fizyką, generalnie z przedmiotami ścisłymi. Tymczasem w wynikach egzaminów państwowych w części matematyczno-przyrodniczej wyniki obu płci są zbliżone. Dzięki sprzyjającemu klimatowi część kobiet dostrzega swój techniczny potencjał. Potwierdza to ostatni raport „Kobiety na politechnikach 2016”[1]: od roku 2007 do 2016 liczba kobiet na tego typu uczelniach wzrosła do 37%.

Wygląda na to, że tego trendu nie da się zatrzymać. Powoli, ale konsekwentnie zwiększa się udział kobiet w zawodach do niedawna zarezerwowanych tylko dla mężczyzn. Ale czy warto walczyć z trendem? Zobaczmy co z tego wynika?

Co warto wiedzieć na temat pracy kobiet na hali produkcyjnej?

Sumienne i pracowite

Z rozmów z osobami zarządzającymi produkcją wyłania się obraz pań zatrudnionych bezpośrednio przy produkcji jako osób pracowitych i sumiennych. Panie, które zatrudniamy dały się poznać jako osoby bardzo rzetelne, pracowite, popełniające mniej błędów jakościowych, a także odważne – nie boją się trudnych stanowisk pracy – mówi Tomasz Maleszka, dyrektor produkcji w VOLVO Construction Equipment. Podobnego zdania jest Dagmara Kawalec – obecnie kierownik działu logistyki w SCA Hygiene Products: Kobiety są bardzo dokładne i sumienne w wykonywaniu obowiązków, dlatego często pracują na stanowiskach takich jak operator jakościowy.

Odpowiedzialne, z mniejszą skłonnością do ryzyka

W opinii menedżerów panie mają mniejszą skłonność do ryzyka, co przy niektórych rodzajach produkcji jest szczególnie istotne. Kobiety są sumiennymi pracownikami, nie mają skłonności do ryzykanckich zachowań, co w zakładzie taki jak nasz jest bardzo cenne – zauważa prezes firmy zajmującej się pokrywaniem i obróbką metali. Z kolei Tomasz Maleszka zauważa: W przypadku montażu ciężkich i dużych elementów niezmiernie ważne jest podporządkowanie się ustalonym zasadom oraz przestrzeganie przepisów BHP. Wydaje mi się, że kobiety w tym zakresie mają więcej pokory, uległości, ale niestety ciągle mamy zbyt mało kobiet, aby powiedzieć, że to reguła.

Ekologiczne i reagujące na marnotrawstwo

Istnieje również przekonanie, że panie są bardziej wyczulone na marnotrawstwo w procesie produkcji i na hali produkcyjnej. Są też bardziej zorientowane i zainteresowane wdrażaniem rozwiązań służących ochronie środowiska i implementacji eko-rozwiązań. Potwierdzają to badania własne PROFES. W badaniu „Inteligencja ekologiczna” prowadzonym w grupie małych i średnich przedsiębiorstw w 70% (9 na 13 badanych) rozwiązań proekologicznych wskazania dotyczące ich praktycznego stosowania w organizacji były wyższe w przypadku, gdy właścicielką/prezesem zarządu była kobieta. Poszczególne zastosowania rozwiązań proekologicznych pojawiały się w firmach kierowanych przez kobiety około 15-20% częściej niż w firmach kierowanych przez mężczyzn.

Mniej roszczeniowe

Warto zwrócić uwagę, że kobiety mniej chętnie angażują się w działania związków zawodowych, nie leży też w ich naturze działanie na szkodę pracodawcy – wypowiada się prezes łódzkiej firmy produkcyjnej. Z różnych powodów kobiety też mniej zarabiają. Średnia różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wynosi około 6,4 % w skali kraju.[2] Kobiety na większości stanowisk, także w sektorze produkcyjnym, zarabiają mniej niż mężczyźni. Różnice w płacach kobiet i mężczyzn w zawodzie inżyniera oscylują wokół 900 zł na niekorzyść pań. A jak to wygląda od strony pracodawcy? Z obserwacji widzę, że kobiety na produkcji szanują pracę i są mniej roszczeniowo nastawione do pracodawcy, szukają pracy stabilnej i niekoniecznie dążą do kariery i lepszych pieniędzy w krótkim czasie – zauważa Dagmara Kawalec z firmy SCA Hygiene Products.

Nastawione na rozwój

22%, spośród wszystkich pracujących na stanowiskach inżynierskich pań może pochwalić się dodatkowym dyplomem studiów podyplomowych. Dla porównania – wśród panów na stanowiskach inżynierskich posiadanie takiego dyplomu deklaruje 14% mężczyzn.

Łagodzą obyczaje

Zatrudniamy panie, gdyż wnoszą dużo dobrego do atmosfery pracy zespołów, przyczyniają się do zwiększenia różnorodności, która jest ważną wartością w firmie – mówi Tomasz Maleszka, Dyrektor Produkcji w VOLVO Construction Equipment. Dagmara Kawalec, pełniąca w ostatnich latach funkcję kierownika produkcji w SCA Hygiene Product, również potwierdza te obserwacje: Różnorodność łagodzi obyczaje i sprawia, np. że panowie dbają bardziej o język, którym się posługują.

Obniżają poziom rotacji personelu

Z racji poszukiwania stabilności zatrudnienia, ze względu na dzieci i utrzymanie rodziny, kobiety są mniej skłonne do zmiany pracy z własnej inicjatywy. Wiele badań realizowanych przez portale z ofertami pracy czy karierą zawodową potwierdza, że to mężczyźni częściej deklarują chęć zdobywania doświadczenia w nowej firmie.

Z czym należy się liczyć, zatrudniając kobiety?

Macierzyństwo

Zatrudniając kobiety w wieku prokreacyjnym należy liczyć się z przerwą/ przerwami w pracy kobiet. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że podczas ciąży zajdzie konieczność zmiany warunków pracy (z powodu niemożności dźwigania, szkodliwych oparów, pracy na stojąco, itp.). Nie można też kobietom w ciąży zlecać pracy w nadgodzinach, praca nie może również przypadać w godzinach nocnych.

Opieka nad dzieckiem

Dodatkowym zagadnieniem, który trzeba poruszyć, jest informacja o absencji kobiet z tytułu opieki nad dzieckiem. Na podstawie danych przygotowywanych regularnie przez ZUS łatwo zauważyć, że ze zwolnień z tytułu opieki nad chorym dzieckiem w większości korzystają kobiety, o wiele rzadziej panowie.

Słaba płeć

Kobiety dysponują naturalnie mniejszą siłą fizyczną. Chcąc zatrudniać kobiety na wszystkich stanowiskach produkcyjnych, muszą być one przystosowane do pracy kobiet. Tomasz Maleszka precyzuje: Kolejny ważny aspekt pracy kobiet w środowisku produkcyjnym to zapewnienie odpowiednich warunków do pracy związanych z wysiłkiem fizycznym – chcąc zapewnić elastyczność, możliwość rozwoju i rotacji pracowników zatrudnienie kobiet wymusza automatyczne dopasowanie stanowisk pracy, tak aby zredukować wydatek energetyczny. Czasami posługujemy się skrótem myślowym, ale przecież jeśli stanowisko dopasowane jest do fizycznych wymagań kobiet, tym samym jest lepsze dla mężczyzny. Ciekawe, że w Szwecji z tego właśnie powodu prawo nie różnicuje wymagań co do organizacji stanowiska pracy ze względu na płeć. Z opracowań ZUS wynika również, że kluczem do usprawniania pracy jest zapewnienie lepszych warunków dla obydwu płci, ponieważ panowie przepłacają często zdrowiem swoją „przewagę” w postaci większej siły fizycznej.

Podsumowanie

Przełożeni na pytanie „Z kim się Państwu lepiej współpracuje? Z kobietami czy z mężczyznami?” odpowiadają zgodnie, że nie płeć o tym decyduje. Dagmara Kawalec mówi: Z każdym, kto sumiennie wykonuje swoją pracę – bez względu na płeć. Tomasz Maleszka dodaje: Nie wydaje mi się, aby można było generalizować – mężczyzna: dobry pracownik, a kobieta: zły pracownik, czy odwrotnie. Linia demarkacyjna leży bardziej po stronie osobowości, charakteru pracownika, motywacji, aniżeli płci. Najbardziej cenieni są pracownicy otwarci na zmiany, potrafiący wykorzystać swoje doświadczenie i wiedzę w zmieniających się warunkach. Angażujący się w doskonalenie stanowisk pracy, na jakich pracują, gotowi do usprawniania, a także charakteryzujący się dużą dyscypliną.

Źródła:

[1] http://www.dziewczynynapolitechniki.pl/aktualnosci/162-raport-qkobiety-na-politechnikach-2016q 

[2] http://www.twojezarobki.com/root_files/genderpaygap-factsheets-2015/gpg_country_factsheet_pl_2015_pl.pdf