Kilka lat temu usłyszałam w radiu dyskusję, która zapadła mi w pamięć. I choć minęło już sporo czasu od tamtej rozmowy, wnioski jej Uczestników nie straciły wcale na aktualności. Wręcz przeciwnie – dziś wydają mi się trafniejsze niż kiedykolwiek. 

Kiedy rozmawialiśmy wewnątrz organizacji na temat zadaniowości organizacji, jako jednej z przeszkód na drodze jej rozwoju, zaczęłam zastanawiać się, co jest największą przeszkodą dla rozwoju osobistego. Przypomniałam sobie audycję radiową, w której uczestnicy dyskutowali o rosnącym tempie naszego życia i tym, jak zmienia ono nasz sposób funkcjonowania. Sprawia, że nie przeznaczamy wystarczającej ilości czasu na to, aby z różnych naszych doświadczeń wyciągać refleksje i naukę.

W tym właśnie upatruję przyczyny naszych problemów z rozwojem. Choć dysponujemy coraz większą liczbą doświadczeń, nie mamy czasu, by je właściwie skonsumować, wyciągnąć wnioski, pozwolić, aby nam się odpowiednio osadziły. Przeżywamy doświadczenia, ale one wcale nas nie wzbogacają.

Dopóki nie zatrzymam się na chwilę, nie zastanowię się nad tym, co się wydarzyło, czy płyną z tego dla mnie jakieś lekcje, czy mogę na podstawie tego stworzyć jakiś pomysł, czy coś z tego nie zostanie mi w głowie na dużej… to mnogość tych doświadczeń nie przełoży się na moje funkcjonowanie w przyszłości. Doświadczenie bez przemyślenia, bez refleksji, nie da nam żadnej wartości oprócz chwilowych emocji.

Czas na refleksję w planie rozwoju

Wiem, że w realiach zawodowych wspomniana na początku zadaniowość organizacji bardzo to utrudnia. Wielu pracowników nie ma wystarczającej ilości czasu na realizację swoich zadań, a co dopiero na wyciąganie wniosków. Z tego też powodu, taki moment na refleksję powinien stać się elementem działań rozwojowych, równie ważnym jak szkolenie czy praktyczny trening umiejętności. Może on przybierać różną formę, np. samodzielnej pracy z kartką papieru i wynotowaniem wniosków, cotygodniowych rozmów z przełożonym, sesji coachingowych czy grupy moderacyjnej.

Przykładowo, w jednym z dłuższych projektów rozwoju menedżerów, po przerwie wywołanej pandemią COVID-19, zorganizowaliśmy dla Uczestników właśnie taką grupę moderacyjną, aby podzielili się oni swoimi doświadczeniami z wdrażania standardów kierowniczych. Działanie to okazało się wartością nie tylko dla Menedżerów uczestniczących w projekcie, ale i ich przełożonych. Mówili oni wprost: „Nie mam czasu się zatrzymać. Nie mamy kiedy porozmawiać z naszymi pracownikami o ich trudnościach”. 

Pamiętajmy, że w kulturze zarządzania przykład idzie z góry. Jeśli przełożony nie znajdzie czasu na chwilę refleksji i przepracowanie z podwładnym trudnych sytuacji, ten nie rozwiąże swojego problemu i nie będzie w stanie wesprzeć rozwoju swoich pracowników.


Sprawdź także: